Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2016

kotlety jaglano-brokulowe

Kotlety jaglano - brokułowe z nutą imbiru i kminku podbijają podniebienia, wierzcie mi.  Jest jakaś niewytłumaczalna magia w połączeniu cebuli, imbiru i kminku, która wydobywa się pod wpływem ciepła.. Przygotowanie ich zajmuje trochę czasu, ale warto! Historia jest długa więc przechodzę od razu do rzeczy.  na kotlety: - 1/2 szklanki suchej kaszy jaglanej - brokuł - duża cebula - 2 ząbki czosnku (opcjonalnie) - kawałek imbiru (około3-4cm) - łyżeczka kminku - 2 jajka - sól i pieprz - łyżka musztardy (opcjonalnie) - otręby żytnie (lub inny materiał w roli panierki) - oliwa/olej do smażenia Wprzódy, żeby dobrze się gotowało włączam przyjemną muzyczkę albo przyjazne radio. Tym razem padło na funkowe rytmy Bruno Marsa i super kawałki Bibi Tanga z albumu Yellow Gauze.  "T his is how it's going to be " [link] Na moją super profesjonalną kuchenkę postawiłam dwa garnki z wodą. W jednym ugotowałam

szarlotka bez pieczenia

To jest przepis na szarlotkę bez pieczenia :) baaa nawet bez obierania jabłek i zagniatania ciasta. Wystarczy:  - jabłko  - cynamon - sok jabłkowy  - Żubrówka z trawką    Sposób przygotowania:  z szafki wyjmujemy kieliszki na dno wlewamy porcję wódki, następnie dwie porcje soku, dorzucamy kilka cząstek umytego, ale nie obranego jabłka i posypujemy szczyptą cynamonu. Gotowe! Ilość i proporcje składników zależą od: a) ilości osób spożywających szarlotkę b) nastroju do zabawy/użalania się  c) wytrzymałości wątroby i innych organów wewnętrznych d) stanu upojenia :D

szpinak z zielonym makaronem

Dni coraz dłuższe, coraz to cieplej, chwilami nawet słonecznie, aż tu nagle silny podmuch wiatru i pospolite ruszenie chmur naciera mokrymi, lepkimi płatkami śniegu. Miotają się, wirują, rozbijają o budynki, drzewa i ludzi. Zostawiają mokre zimne plamy i znowu chce się uciec do domu by schronić się pod puszystym kocem z kubkiem ciepłej herbaty. Na szczęście ta burza, obserwowana przez okno, mija tak niespodziewanie szybko jak się zjawiła.  Zanim kocyk i herbatka. Postanowiłam uraczyć się jakimś obiadem. Przegrzebałam lodówkę, zamrażalnik i szafki. W efekcie wyszło zielone-zielone danie o szalenie długiej nawie, uwaga, uwaga: makaron ryżowy o z tapioką i zieloną herbatą z sosem ze szpinaku, tofu i suszonych pomidorów. Kiedy zajrzałam do szafki i zobaczyłam, że została mi już tylko jedna torebka makaronu - mało efektowne zielone ryżowe nitki trochę się zawiodłam. Pomyślałam: co ja z tego zrobię? Poza tym z lodówki spoglądała na mnie kostka tofu z kończącym się terminem ważnoś

kanapka z jajkiem sadzonym

  Dziś budzik nie zdążył, obudziłam się przed nim. Pierwsze kroki skierowałam do kuchni, włączyłam radio, z głośników wysączyły się leniwe dźwięki i słowa "I'm easy like sunday morning.." w wykonaniu Faith No More, co mi przypomniało, że dziś jest niedziela. Lubię takie momenty, niby przypadkowe, a takie nadające rytm, dobrze nastrajające. Włączyłam czajnik i zmieliłam kawę w młynku, a w moździerzu dwa goździki i kilka ziaren kardamonu. Dodałam jeszcze trochę cynamonu i tym sposobem wyczarowałam mój ulubiony napój.  Jako, że szczypior na parapecie pięknie mi powyrastał, nie mogłam zjeść na śniadanie nic innego niż jajka ze szczypiorem!   Oczywiście jajka ze szczypiorem można podawać na miliard sposobów. Ten jest taki prędki, ciepły i smaczny tak, że żółtko spływa po łokciach ;)  Na patelnię wlewamy trochę oleju, rozgrzewamy ją i dopiero wtedy wbijamy jajka. Zmniejszamy trochę temperaturę i smażymy. Do smaku posypałam je czubrycą, ale możecie użyć ulubiony

sałatka "ulubiona"

Jak sama nazwa wskazuje zaraz po klasycznej jarzynowej to moja ulubiona sałatka więc nie owijam w bawełnę tylko podaję przepis , żebyście mogli jak najszybciej ją zrobić :D Składniki:  - makaron (np. pełnoziarniste         świderki) - suszone pomidory  - oliwki (zielone i/lub czarne) - kapary (opcjonalnie) - rukola - czosnek - sok z cytryny - olej z suszonych pomidorów - sól - pieprz  Przygotowanie. Włączam playlistę Davida Bowie, rozkręcam głośnik na maxa przy piosence "Let's dance" i nastawiam wodę na makaron. Wy możecie ewentualnie pominąć pierwszą część, ale polecam gotowanie z Davidem jest na prawdę wesoło. Zanim ugotuje się makaron myję rukolę i suszę ją we wspaniałym wynalazku kuchennym jakim jest uwaga uwaga suszarka do sałaty! Kroję suszone pomidorki, oliwki mogą być i zielone i czarne oraz czosnek (na drobniutką kosteczkę). Kiedy David zaśpiewa w mej kuchni "Changes" i "China girl" makaron już się dogotowuje. Odcedzam go i op

klasyczne placki ziemniaczane

Dziś pół dnia chodziły za mną placki ziemniaczane. Zjadłam wszystko co przygotowałam sobie do pracy i teoretycznie powinnam być najedzona i zadowolona, ale nie byłam. Czegoś mi było brak :D  Placki ziemniaczane to klasyka w polskiej kuchni, a w podlaskiej to już na pewno. Przepis jest banalnie prosty, na tyle, że nie wiem czy powinnam pisać o takiej oczywistej oczywistości. Choć z drugiej strony prostota i klasyka w kuchni są niebywałą ekstrawagancją w czasach kiedy wszystko z wszystkim się miesza, łączy, fetyszyzuje się kuchnię fusion i do wszystkiego dodaje niesamowite sosy, dodatki i inne zaskakujące zmysły rzeczy. Zatem przedstawiam Państwu placki ziemniaczane - pochwała prostoty. 4 starte na drobnej tarce ziemniaki, jajko od babcinych kur, mała cebulka, płaska łyżka mąki trochę soli i pieprzu. Zamieszane i kładzione łyżką na dobrze rozgrzaną patelnię podlaną olejem. Chwilę na jednej stronie, chwilę na drugiej do czasu gdy nabiorą szlachetnej złotej, a b

ryż z bananami - na ostro!

Wczorajsza wizyta na targu przywołała w mojej głowie wspomnień czar. Wybierałam sobie spokojnie banana.. a pani straganiareczka mówi, że o te małe czerwone są dobre, że te duże żółte, w których się grzebię, to kartofle wśród bananów, a te czerwone to rarytasik… Patrzę, patrzę na nie i myślę, przecież skądś znam te małe czerwone banany… i rzeczywiście kiedy pracowałam za granicą kilka dobrych lat temu jadłam je. To była moja pierwsza praca i pierwszy pobyt za granicą, pracowałam jako opiekunka do dzieci, sama byłam jeszcze trochę dzieckiem, rodzice owych dzieci traktowali mnie jak swoją córkę, a nie samodzielną osobę. Miało to swój urok, mogę powiedzieć dopiero z perspektywy czasu. Cały ten wyjazd był wielkim szokiem kulturowym, a zarazem ekscytującym i niezapomnianym przeżyciem.  Jedną z rzeczy, które mnie szokowały był sposób odżywiania „mojej rodziny”, jak to się mówi w świecie au pair’ek. Dzieci jadły codziennie na śniadanie słodkie płatki na mleko, na drugie śniadanie

guacamole

Awokado należy do owoców, które najlepiej nadają się do spożycia kiedy są mega dojrzałe. Jeszcze parę lat temu totalna egzotyka, dziś znajdziemy je w praktycznie każdym warzywniaku. Kiedy są miękkie i dojrzałe sklepikarze je przeceniają z czego bardzo się cieszę, bo kupuje je po taniości gdy są już gotowe do przetwarzania w cudowny sos guacamole. Jeśli zdarzy mi się, a zdarza się kupić niedojrzały owoc, trzeba go zawinąć w gazetę i schować do szafki na 1-2-3 dni, aż dojrzeje. GUACAMOLE - mój ukochany meksykański sos, którego korzenie sięgają czasów Azteków, bazą tegoż sosu jest awokado, sól i sok z limonki. Przepisów oczywiście są tysiące. Poniżej znajdziecie moją propozycję. składniki: dojrzałe awokado | ząbek czosnku | mały pomidor bez skórki | 1 łyżka sok u z limonki/cytryny | sól | pieprz | papryka (słodka/ostra/wędzona) | zielona pietruszka Wszystkie składniki wrzucamy do miseczki i albo ugniatamy widelcem albo miksujemy na gładką masę blenderem. Ilość przypraw zal

kaszka jaglana z żurawiną i gorzką czekoladą

Z gotowania zupy z cukinii zostało mi trochę ugotowanej kaszy jaglanej. Przygotowałam z niej kolację na słodko.  W około 100 ml gorącej wody rozpuściłam czubatą łyżkę gryczanego mleka w proszku, dodałam pół łyżeczki cukru trzcinowego i zalałam tym kaszę, chwilę podgrzewałam w garnuszku. Garstkę suszonej żurawiny sparzyłam wrzątkiem i po odsączeniu dodałam do kaszy, doprawiłam odrobiną cynamonu, przełożyłam do talerza i oprószyłam wiórkami gorzkiej czekolady. Kolacja w 5 minut. Pyszka. 

zupa z cukinii na kaszy jaglanej z dodatkiem suszonych pomidorów

Na targu znalazłam ładną cukinię po 5 zeta za kilogram w środku kalendarzowej zimy to na prawdę wypas! Wzięłam dwie nie wiele myśląc po co dokładam kolejne produkty do pełnych już toreb... ale jak oprzeć się takim zielonym, dorodnym warzywom, no nie można! Cukinię w kuchni... och da się ją spożytkować na milion sposobów, zaczynając od placukszów, racuszków, kotlecików przez pasztety, faszerowanie, duszenie, grillowanie, albo sałatkę na cieście czekoladowym skończywszy. Można też ugotować pożywną i zdrową zupę! Składniki:  2 cukinie |  4 małe ziemniaki | korzeń pietruszki | kawałek selera i pora (po około 7 cm) | 1/2 szklanki kaszy jaglanej | sól | pieprz | ekologiczna wegeta | 3 liście laurowe | 4 ziela angielskie| kilka łyżek oliwy | kilka suszonych pomidorów | Potrzebujemy dwóch garnków. Większy napełniamy około 1 litrem wody zupa w efekcie ma być kremem, więc lepiej dolać wody niż wlać jej za dużo, do mniejszego wlewamy 1,5 szklanki. Gdy H20 zacznie wrzeć do większ

makaron na winie - na wielki głód

Na świdrujący ból brzucha spowodowany wilczym głodem po wielu godzinach pracy, kiedy wpadam do domu i mam ochotę zjeść całą lodówkę bez otwierania drzwi... Robię makaron na winie, czyli z tym co się nawinie.  Dziś miałam taki właśnie dzień. Pierwszą rzeczą, którą zrobiłam po wejściu do mieszkania było nastawienie wody w garnku na kuchenkę. Następnie zdjęłam kurtkę i buty, umyłam ręce i zabrałam się do sosu. Obrałam i pokroiłam 2 małe cebulki, 1 ząbek czosnku i pół czerwonej papryki. Na patelnię wlałam trochę oliwy, kiedy się rozgrzała wrzuciłam dwie garści pestek słonecznika, chwilkę podsmażyłam i dodałam pokrojone warzywa. Dodałam soli, pieprzu ziołowego i słodkiej czerwonej papryki, smażyłam do czasu, aż wszystko ładnie się zarumieni, dorzuciłam kilka oliwek pokrojonych w plasterki. Do gotującej się wody wrzuciłam makaron, a do patelni puszkę pomidorów i łyżkę koncentratu pomidorowego. Zanim makaron się ugotował i go odcedziłam sos pomidorowy odpowiednio się zredukował. Kiedy ma

Pasta z czerwonej fasoli z suszonymi pomidorami

Przepis na tą pastę miał się pojawić na blogu lata świetlne temu, ale ...ale jakoś zawsze brakowało czasu.. a to zapomniałam zrobić zdjęcie, a to się spieszyłam, albo nie chciało mi się. Od stycznia wprowadzam nowe zasady i nawyki w życiu. Jednym z nich jest regularne pisanie bloga. Minimum jeden wpis tygodniowo, a jeśli znajdę więcej czasu i energii to mam zamiar pisać do oporu. Przełom stycznia i lutego nie nastrajają specjalnie do wycieczek krajoznawczych czy miastorozpoznawczych, zatem korzystam z długich wieczorów nadrabiając zaległości w blogowaniu. Pasta z czerwonej fasoli z suszonymi pomidorami jest na prawdę wyborna w smaku o ile lubi się fasolę i pomidory! Wielu moich znajomych zaraziłam miłością do tego smarowidła. Sprawdza się świetnie na kanapki, ale może też robić za dip do przekąsek czy pokrojonych w cząstki warzyw serwowanych na przyjęciu czy posiadówie.  Choć czerwona fasola kojarzy się mocno z kuchnia meksykańską to dodatki w postaci suszonych pomidorów, tymi