Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2012
Biało i różowo Jaśmin i chłodnik litewski. Jaśmin. Jaśmin. Jaśmin. Zapach jaśminu relaksuje mnie i odpręża jak nic na świecie. Co roku nie mogę doczekać się chwili, kiedy na jędrnych i odżywionych wiosennymi sokami gałązkach krzewów, wśród zielonych liści, zacznie się eksplozja białych płatków i słodkiego, nęcącego zmysły zapachu. Chciałabym wejść w ten krzak i otulić się cała tym zapachem. Na próżno zabieram gałązki do domu... Są tak delikatne, że po chwili od zerwania gubią te białe płatki i więdną, bez swoich korzeni. Może z tęsknoty. I na stole mam obrus ze smutnych płatków jaśminu, więdnących i marszczących się.  Jest w tym coś romantycznego. Aż w żołądku ściska. Idę do kuchni, poszukać jakiś różowych okularów. W lodówce leży botwinka. Kroję umyte świeże korzonki i gałązki, liście zostawiam, takie ładne, aż żal wyrzucić. Będą do jakiejś sałatki. Przez 3 minuty gotuję botwinkę. W tym czasie nastawiam wodę na jajka. Ogórki gruntowe, gryzą mnie trochę, ale radzę sobie i
zdrowy deser Po tygodniu brania antybiotyku. Deser na osłodę. Wysokie szkło. Truskawki z domowego ogrodu na Podlasiu, jogurt od polskiej krowy z okolic Janowa, cukier? Nie wiem skąd. Można pominąć, bo z Afryki słodkie przyjechały banany. Opłukuję truskawki z piasku (a szkoda, upiaszczone lepiej smakują ;)), banan oddzielam od skórki, kroję zalewam jogurtem. Na wierzch można posypać płatkami, by coś chrupało pod zębami. 
Czego chcieć więcej w czerwcowe, parne popołudnie... Leniwa muzyka sączy się z głośników. Słodki obiad bez gotowania. Sałatka owocowa. Truskawki, winogrona, banan, posypka z posiekanego snickersa. Bomba witamin i finezja prostych smaków. Do tego naturalna, świeżo mielona kawa z mlekiem. Pół godziny leżakowania, głębokich oddechów i chłonięcia relaksu każdą komórką ciała. Później. Trzeba sięgnąć do notatek, bo znowu sesja, w poniedziałek egzamin... 
KOTLECIKI Z TWAROGU I KASZY GRYCZANEJ składniki: 100g kaszy gryczanej  250 g twarogu 2 ząbki czosnku garstka świeżej pietruszki garstka zmielonego siemienia lnianego sól i pieprz 1 jajko trochę mąki, płatków owsianych i bułki tartej  olej do smażenia przygotowanie: Gotujemy kaszę gryczaną. W międzyczasie obieramy, rozgniatamy i siekamy czosnek. Myjemy świeżą, pachnącą zieloną pietruszkę. Siekamy na deseczce, posypujemy solą i pieprzem. Do miseczki wrzucamy biały serek i zgniatamy go widelcem. Dodajemy zioła z przyprawami, siemię lniane, czosnek i ponownie mieszamy. Ugotowaną kaszę odstawiamy na parapet, aż ostygnie. Ja w międzyczasie zabrałam się za gotowanie mojej ulubionej zupy pomidorowej. Co prezentuję poniżej, ale nie mogę podać przepisu na nią, bo jest tajemnicą. Gdy kasza ostygnie. Dosypujemy ją do twarogu i mieszamy, mocno ugniatamy, aż zacznie się kleić. Jeśli będzie sypka, można dodać jajko. Następnie formujemy kotleciki i panierujemy w mące