Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2018

czekoladowe ciasto nocnych łez

Zainspirowana filmikiem Kasi Nosowskiej, która ostatnio opublikowała super ciekawy instruktaż o tym jak można przysłużyć się środowisku i nie wylewać łez po próżnicy postanowiłam podzielić się z Wami swoim tipem na nie marnowanie łez. Łzy jak każdy wie słone są, a w kuchni sól jest niezbędna! Kiedy mi smutno, kiedy mi źle idę do kuchni i płaczę se. Łez nie marnuję, skrzętnie je zbieram w wiadra, słoiki, mrożę w torebkach od jan niezbędny i naturalną, eko git solą, solę do woli, niech nikt się nie przy... no nie umiem rymów częstochowskich, więc może przejdę do przepisu... :D Kasia Nosowska podlewa rośliny, ja polecam słone łzy do ciast, sosów i pieczeni. Przepis na te pyszne, klasyczne, mocno czekoladowe ciasto oraz jego nazwę zasięgnęłam z książki "Kuchnia duchów" Jael McHenry. Sama książka nie wywarła na mnie większego wrażenia, ale lubię kiedy w publikacjach pojawiają się przepisy na potrawy, czasami miło je odtworzyć i sprawdzić czy autor wiedział co pisze.

dhal z bakłażanem i szpinakiem

Dziś naszła mnie ogromna ochota na dhal i choć mam w lodówce pół kilograma pieczarek, które miały dziś być faszerowane, no niestety, grzyby must wait.  Dahl to ogólne określenie potraw z roślin strączkowych, oraz określenie samych roślin strączkowych stosowane w Indiach. Z tego co wyczytałam i się nasłuchałam dhal w Indiach jest tak popularny jak u nas schabowe z ziemniakami i surówką. W Polsce, w Warszawie na Pradze, pod moim dachem, także często jada się dhal. Robię go na wiele różnych sposobów, zazwyczaj metodą "co się nawinie", dlatego rzadko na blogu pojawiają się przepisy na różne potrawki. Po prostu trudno jest mi odtworzyć te przepisy, aleeee ten akurat robiłam bardzo niespiesznie oglądając baaardzo oldschool'owy serial z lat 90. obok laptopa na blacie kuchennym stała waga, także od niechcenia zważyłam nawet niektóre składniki i postanowiłam się podzielić tym przepisem.  Zacznijmy oryginalnie od składników: - 200 g czerwonej soczewicy - 1/2 puszki mle

mleko owsiane

Oczywiście mleko owsiane nie jest podobne w smaku do mleka krowiego, ale wg mnie jest jedną z najlepszych alternatyw mleka. Możecie je używać do tych samych celów co zwykłego mleka.  Przygotowanie go w domu zajmuje całe 5 minut, przepis prosty jak drut i tani jak barszcz. Tylko brać :D Złota zasada. Na 100 ml wody daję 10 g płatków owsianych.  Także do wysokiego naczynia wlałam 500 ml wody, wsypałam 5 czubatych łyżek płatków owsianych i szczyptę soli, następnie blendowałam około minutę. Płyn przecedziłam przez gazę, przelałam do szklanej butelki i gotowe!