Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2016

jaglacznica z cieciorką

Może jestem nudna, ale muszę to powiedzieć: uwielbiam sobotnie leniwe poranki.... najlepszy moment w tygodniu.   Znowu będę nudna, ale muszę to powiedzieć: jajka na sobotnie śniadanie to mój rytuał. Dziś jaglacznica z cieciorką i wiosenną sałatką z pomidora, rzodkiewki, bazylii i kilku kropel oleju rydzowego. Jak zrobić jaglacznicę? Warto wykorzystać resztki z wczorajszego dnia. Ja miałam akurat ugotowaną cieciorkę, może to być cokolwiek innego. Na patelnię wlałam odrobinę oleju i dodałam do niego słodkiej papryki w proszku, gdy olej się rozgrzał wrzuciłam dwie garstki cieciorki i chwilę podprażyłam. Następnie dodałam dwie garstki ugotowanej kaszy jaglanej i dodałam jedno jajko (w wersji wegańskiej można pominąć jajko i dodać czarną sól i odrobinę wody by upłynnić konsystencję) dobrze wymieszałam, doprawiłam do smaku solą i pieprzem. Voila! A w tle leci najnowszy singiel Prince'a https://www.youtube.com/watch?v=WhCzThW4i7Y

kotlety pęczakowo-pieczarkowe

Dorwałam ładne pieczarki na targu. Pomyślałam od razu, że przerobię je na faszerowane orzechami włoskimi i cebulką w panierce z otrąb. Niestety przypaliłam niemiłosiernie orzechy, ale już tak, że nic się nie dało z nimi zrobić poza wyrzuceniem do kosza... i zostałam z 40 dag pieczarek bez pomysłu. Rozejrzałam się chwilę po kuchni i w oko wpadł mi pęczak! O taaaak pieczarki, cebulka i pęczak - będzie dobrze pomyślałam.  Skroiłam umyte wcześniej pieczary w nieregularną, grubą kostkę, wrzuciłam je na patelnie, posypałam trochę solą , żeby puściły soki. Następnie obrałam i pokroiłam także w kostkę dwie spore cebule . Przyprawiłam jeszcze pieprzem   i około jedna płaską łyżeczką garam masali. Kiedy to wszystko dusiło się na wolnym ogniu  nastawiłam wodę na kaszę lekko posoliłam i wrzuciłam 2 liście laurowe i kilka ziaren ziela angielskiego . Około 3/4 szklanki suchego pęczaku opłukałam pod bieżącą wodą i wrzuciłam kiedy woda się zagotowała. Pozwoliłam jej gotować się n

masło orzechowe z nutą sezamu

Dziś prezentuję Wam lekko zmodyfikowaną wersję mojego ulubionego masła, czyli masła orzechowego. Ta wersja powstała dość przypadkowo, skończyły mi się oleje słonecznikowy  i rzepakowy, nie chciało mi się biec do sklepu, a masło było mi potrzebne do sosu z cieciorką. Na szczęście przypomniało mi się, że mam jeszcze buteleczkę oleju sezamowego i w ten sposób zostałam uratowana.    orzechy + olej + sól Sposób przygotowania jest banalny. Do pojemnika blendera wsypuję paczkę orzeszków (wybieram niesolone), blenduję na najwyższych obrotach, aż orzeszki zmienią się w mokrą masę, dosypuje pół łyżeczki soli i około 4-5 łyżek oleju, w tym przypadku sezamowego. Mielę jeszcze przez chwilę, aż uzyskam gładką masę.  Kiedyś nie miałam blendera, t używałam do mielenia młynka do kawy, bo jak się chce to wszystko można :D ale blender z silnikiem o dużej mocy sprawi, że masło będzie mega gładkie i aksamitne.  Masło orzechowe można wykorzystać w kuchni na tyle spo

Pasta groszkowa wybitnie chrupiąca

Poniżej jeden z miliona wariantów jak zrobić pastę z zielonego groszku.  5 minut roboty. Potrzeba by:  1 puszka zielonego groszku 1 ząbek czosnku 2 garści nasion słonecznika 2 garści siemienia lnianego 3-4 łyżki oleju sezamowego (może być inny) płaska łyżeczka nasion czarnuszki trochę natki pietruszki  sól i pieprz  Na patelni prażymy nasiona słonecznika i siemienia lnianego. Groszek przepłukujemy pod bieżącą wodą, następnie przekładamy do pojemnika, dodajemy czosnek, pietruszkę, olej i przyprawy - blendujemy na gładką masę, następnie dodajemy nasiona i mieszamy łyżką. Jeśli masa okaże się za sucha można dodać jeszcze trochę oleju lub niewielką ilość wody i jeszcze raz wymieszać.  Kładziemy na świeżutki chleb i chrupiemy ze smakiem.  Na zdjęciu podany z ćwikłą z chrzanem - mjamka!

makaron z sosem porowo-orzechowym

Makaron jest jedną z najlepszych opcji, kiedy wchodzisz do domu z gośćmi i przydałoby się zjeść coś na ciepło. Zrobienie sosu zajmuje mniej więcej tyle czasu, co ugotowanie makaronu. Zanim goście rozejrzą się co nowego w mieszkaniu, rozsiądą się wkoło stołu i ktoś otworzy butelkę wina albo nastawi czajnik na herbatę masz chwilę by nastawić garnek z wodą na makaron. Następnie umyć i pokroić pora, żeby go wrzucić na patelnię i podsmażyć z garścią pestek słonecznika. Kiedy pestki złapią kolor, a por lekko się zeszkli dodajesz jeden lub dwa ząbki czosnku, solisz i pieprzysz.. jeśli na patelni zrobi się za sucho polewasz trochę wodą lub białym winem. Do wrzącej wody wrzucasz makaron jaki akurat jest w szafce i gotujesz - tak jak lubicie - al dente, na miękko albo jeszcze inaczej. Dwie garści oliwek kroisz na plasterki i dodajesz do patelni. Na sam koniec sos łączysz sporą łyżką masła orzechowego, możesz dorzucić też trochę całych orzeszków ziemnych mieszasz, zmniejszasz płomień na kuch

wegański smalec, czyli pasta z bałej fasoli

Nazwa tej pasty wydaje się kontrowersyjna i mało zachęcająca dla wegetarian i wegan :D Ale, ale .... to smarowidło z białej fasoli po pierwsze wygląda trochę jak smalec, po drugie jest przyprawiana podobnie jak smalec, a po trzecie zmielona biała fasola konsystencją nieco przypomina strukturę smalcu.  Zatem jest to smalec, bardzo smaczny smalec. Mjaaamka! Istnieje wiele opcji i możliwości przygotowania tzw. smalcu wegańskiego. A to z jabłkiem, a to ze śliwką, a to z dodatkiem kaszy jaglanej.To co prezentuję poniżej to wersja mocno klasyczna z zasmażaną cebulą i pestkami słonecznika udającymi skwarki. Nigdy chyba nie jadłam smalcu, przynajmniej nie pamiętam, ale z opisów innych ludzi i z książek wiem, że skwarki to ta chrupiąca tłusta drobinka i nie inaczej jest w mojej wersji.  Ilość przypraw zostawiam w kwestii upodobań, ale warto pamiętać, że sama fasola jest dość mdła w smaku. Ja osobiście lubię kiedy jest dużo majeranku, pasta jest wtedy szalenie aromatycz