Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2013

Pachnąca włoskimi wakacjami ciabatta na śniadanie

CIABATTA Obawiam się drożdży. Lubię bułeczki na słodko, na słono, rogaliki, bagietki, ciabatty, chleby i wszystko co można wyczarować na drożdżach. Niemniej, by coś upiec z drożdżami trzeba poświęcić sporo czasu. Może to kunszt, może cierpliwość. Jako początkująca kuchareczka szukałam czegoś prostego i szybkiego co można by zrobić. I znalazłam. Przepis na ciabattę. Trochę jak pizza, ale co innego, bardzo dobre. Włoskie smaki przypominające, że już niedługo będzie cieplej i cieplej... i że będą wakacje. I wszystko będzie dobrze. Na 3 szklanki przesianej mąki pszennej sypię łyżeczkę soli morskiej i łyżeczkę cukru oraz 20 gram pokruszonych świeżych drożdży. Zalewam to 300 mililitrami chłodnej wody i mieszam szybko, aby tylko składniki się połączyły. Zostawiam w przykrytej misce na 2 godziny.... Gdy upłynie zalecany czas, w którym można przeczytać kilka rozdziałów książki o podobieństwach i różnicach starogreckiego i nowej greki.  Włączam piekarnik na maksymalną t

MARCINEK

A TAKIE CUDA ROBI MOJA MAMA, PRZY SKROMNEJ MOJEJ POMOCY

Babeczki jabłkowo - cynamonowe

Babeczki z jabłkami i cynamonem. Mięciutko-kruche ciasto. Jabłka w cynamonie i wanilii. A na wierzchu lukier cytrynowy i posypka z mielonych orzechów włoskich.

ostra zupa cebulowa z kiełkami brokuła

Bardzo szybka, zdrowa, rozgrzewająca i smaczna zupa. Robię rosołek taki jak do każdej zupy, warzywny. Obieram 3 duże cebule i kroję je w piórka. Na rozgrzaną patelnię podlaną oliwą z oliwek i masłem wrzucam cebulę i smażę na wolnym ogniu około kwadrans. Doprawiam solą, pieprzem czubrycą czerwoną, słodką papryką i chilli. Do rosołku dodaję przesmażoną na kolor karmelu cebulkę pachnącą całym bukietem przypraw. Dodaję kostkę serka topionego. Blenduję wszystko. Na wierzch daję garstkę kiełków. Jeśli ma być do syta, polecam kromkę ciemnego chleba.

Kremowa zupa brokułowo-serowa posypana prażonym pestkami dyni i słonecznika oraz szczypiorkiem

Gdy byłam dzieckiem nie lubiłam zup. Miałam 3, które jadłam i można powiedzieć, że mi smakowały. Reszta była męczarnią. Na szczęście moja mama była na tyle kochana, że dziewięć razy na dziesięć gotowała zupę, która lubiłam, skoro już musiała być zupa. Minęło parę lat. Pomieszkałam poza domem. I. Dziś, uwielbiam zupy. Nauczyłam się, poznałam jaki mają one potencjał i bogactwo smaku. Zupy są cudownym wynalazkiem. Szczególnie zimą, choć nie tylko. W czarodziejski sposób ogrzewają żołądek, ale i duszę. Ta zupa jest kremowa, ale wzbogacona dodatkami w postaci ziemniaka, brokuła i pestek daje cudowne wrażenia zmysłowe dla podniebienia. Bo czyż rozgryzanie rozduszanie pokarmu językiem i rozprowadzanie po podniebieniu, sprawdzanie wrażliwości poszczególnych kubków smakowych nie jest elementarną przyjemnością czerpaną z jedzenia? Wiem, wiem jakie są generalne poglądy. Że je się oczami. Na początku tak owszem, ale patrzenie jest jak gra wstępna. Sukces, spełnienie można osiągnąć dopiero,