Chodziło za mną od wczoraj... już miałam je kupić w delikatesach, ale cena mnie odstraszyła... Wciąż jednak o nim myślałam. O jego delikatnej, kremowo-maślanej konsystencji. O smaku słodkiego, kruchego ciasteczka z nutami karmelu. O tym jak rozpływa się na podniebieniu i uderza do głowy dużą dawką cukru. Wracając dziś do domu, wstąpiłam do sklepu, kupiłam 4 paczki herbatników, paczkę orzeszków ziemnych i kminiłam co z tym fantem zrobić. Włączyłam playlistę Coldplay'a, podśpiewując sobie z Chrisem o marzeniach i miłości ugotowałam obiad na jutro i eksperymentowałam nad masłem. Nic prostszego jak się okazuje. Nie ma w tym przepisie żadnej trudności. :) Ciasteczka pokruszyłam i lekko podprażyłam na patelni, dosłownie chwilkę. Orzeszki ukręciłam w blenderze na gładkie masło z dodatkiem oleju. Rozpuściłam kilka łyżek masła. Następnie ciasteczka z patelni potraktowałam blenderem, dodałam roztopione masło i masło orzechowe. Wymieszałam i...
I will feed your body and soul