Jedni komponują deski serów, inni deski wędlin lub mięsne jeże, a ja proponuję na niedzielne leniwe śniadanie posilić się porządną dawką witamin i mikroelementów zawartą w młodziutkich warzywkach. Na mojej desce znalazły się nowalijki prosto z ogródka: młode listki sałaty i rzeżucha, kilka rzodkiewek oraz posiekany szczypiorek. Pomidor ze sklepu co prawda, ale już da się znaleźć zjadliwe. Ach i 3 szparagi z wczorajszego obiadu - prawdziwy smak wiosny i wspomnienie Poznania, gdzie można je kupić na każdym rogu za grosze, a wybór jest tak szeroki, że może zakręcić się w głowie! Do warzywek kromeczka chleba litewskiego (najprawdziwszego, przywiezionego z Kłajpedy przez przyjaciółkę rodziny), a na pieczykwu masełko roślinne i domowe masełko orzechowe do wyboru. Kwadrans przed posiłkiem dobrze jest wypić szklaneczkę ciepłej wody pobudzi pracę układu pokarmowego i usprawni ją. Do śniadania u mnie aromatyczna kawa o smaku ...
I will feed your body and soul