Macie czasami tak, że chce się Wam coś i nie chce jednocześnie? Mam ochotę upiec takie kruche tarteletki i wypełnić je soczystymi, czerwonymi wiśniami. I nie mam ochoty. Chcę iść na spacer ze znajomymi, obejrzeć nową wystawę w Królikarni i nie chcę. Chce mi się płakać i nie chce. Chce mi się leżeć i nie chce. No i zjadłabym coś, ale w zasadzie to mi się nie chce. Chciałabym coś powiedzieć, ale w sumie to nie wiem co. Macie czasami takie dni, że chcielibyście wszystko i nic? Tak, tak to się chyba nazywa huśtawką nastrojów. Leżę sobie już drugą godzinę, słucham Fisza jako Tworzywo Sztuczne, który tak pięknie i trafnie melorecytuje: " Leżę sobie i wiśnie mi pykają wokół serca, p yk pyk, t o nie pestki, tylko kochliki wydostają się na zewnątrz" Jak już tyle czasu leżę to chyba jednak mi się nie chce. Co się dziwić kiedy " Dzisiaj tak deszczowo, tak nie - niebiesko i nie - zielono, t ylko taka mgła, jakby niebo zaparowało od nadmiernego chuchania". Marzę...
I will feed your body and soul