Wczoraj miałam okazję po raz kolejny spotkać się z super ekipą dzieciaków z ELEOSu Specjalistycznych Placówek Wsparcia Dziennego. Spotkaliśmy się nie bez kozery ;) tylko po to by wspólnie coś ugotować.
Tematem wczorajszych warsztatów były różne roślinne pasty i smarowidła do chleba. Produkty z których korzystaliśmy to ostatnie zielone zioła, natki z ogrodu, warzywa korzeniowe i to co znaleźliśmy w zapasach schowanych w szafkach świetlicy na Dojnowskiej.
Dzieciaki dowiedziały się między innymi, że można jeść nie tylko korzeń marchewki, ale i natkę. Miały okazję pożuć kawałek plastra miodu, który można nazwać ekologiczną słodką gumą do żucia, bo kiedy wosk traci smak miodu wypluwa się go jak zwyczajną gumę ;) Niektórzy stęsknieni za smakiem sojowego majonezu mieli możliwość zrobić go jeszcze raz, inni po raz pierwszy poznali właściwości dodawanej do niego soli Kala Namak, która ma zapach jajka ;). Niektórzy z zaciekawieniem jedli masło orzechowe domowej roboty na tostach z dżemem jak robią to ich rówieśnicy w Anglii. Jednak największą furorę zrobiła nutella z daktylami i miodem oraz pasta z czerwonej fasoli z suszonymi pomidorami, rozmarynem i czosnkiem. :)
Zanim wpadliśmy w wir pracy, obierania, krojenia, smażenia, mieszania, siekania i blendowania, zapoznaliśmy się z tym co mamy na stole...
Świeże zioła, przyprawy, orzechy, nasiona, fasolę w dwóch kolorach, daktyle, warzywa korzeniowe, nać marchwi i pietruszki, pomidorki, czosnek, mleko roślinne, ocet jabłkowy, olej, kwiaty, miód i.... pudełko z miodem i kawałkami wosku pszczelego.
Ekipa najmłodszych kucharzy aka wiwiórki obiera orzechy ziemne na masło orzechowe. Dzielne maluchy :D
Z oczu ciekną łzy, a na buzi uśmiech, co to może oznaczać? Krojenie cebuli!
Zapracowana Księżniczka z Królestwa Tartej Marchewki :)
Iza zrobiła nie tylko znakomity serek z pestek słonecznika, ale i dowiedziała się jak usprawnić pracę przemęczonego blendera oraz co zrobić, gdy ten po wielu walkach stoczonych z twardymi ziarnami ostatecznie odmówi posłuszeństwa. Pytacie jak? Nie mogę powiedzieć, tajemnica :)
Orzechy obrane, można zrobić sesję zdjęciową :)
Wszyscy mieliśmy ręce pełne roboty, nie było czasu na nudę ;)
Wspólnymi siłami zrobiliśmy:
- nutellę z daktyli i czerwonej fasoli
- masło orzechowe
- pastę z natki marchewki, pietruszki, buraka i czosnku
- twarożek słonecznikowy
- majonez sojowy
- pastę z czerwonej fasoli z suszonymi pomidorami
- smalec z fasoli
- tortillę z marchewką i szpinakemim
i lemoniadę, która nie załapała się na zdjęcie, a była z miodem, miętą i winogronami!
Do tego wszystkiego mieśmy jeszcze dżem truskawkowy i dużoooo tostów!
Ostatnia chwila przed kolacją, czyli moment na pamiątkowe zdjęcie. :)
Było super! Już nie możemy się doczekać następnego razu :)
Komentarze
Prześlij komentarz