Przejdź do głównej zawartości

wegański torcik biszkoptowy


Jesli ktoś obudził by mnie o 3 w nocy i kazał upiec biszkopt pod groźbą śmierci wiem, że uszłabym bez problemu z życiem :P Upiekłam już tyle biszkoptów, że mogę to robić z zamkniętymi oczami, przez sen i w każdych ilościach. Ale, ale zawsze były to klasyczne biszkopty na dużej ilości dobrze ubitych jaj. Jak wiadomo - jaj od szczęśliwych kur. Już od jakiegoś czasu chodził za mną wegański biszkopt., przepisów jest setki, większość identyczna ;) Przetestowałam trochę ciast w różnych kawiarniach i knajpeczkach i jakoś nigdy nie zachwycił mnie wegański biszkopt. W zasadzie jest jedno miejsce w Warszawie, które serwuje na prawdę dobre biszkopty i ciasta wegańskie i jest to Wege Miasto. Reszta jakoś słabo wypada....

Postanowiłam się przełamać i spróbować zrobić biszkopt na mleku sojowym z octem i olejem, takich przepisów w necie znajdziecie tysiąc. Już sama lista składników wzbudziła moje wątpliwości co do tego czy to na pewno będzie puszysty biszkopt... ale postawiłam spróbować.

biszkopt 
1,5 szklanki mąki pszennej
3/4 szklanki cukru
1i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
1 szklanka mleka sojowego
1/2 szklanki oleju
1 łyżeczka octu

Wykonanie polega na zmieszaniu w jednej misce składników suchych, a w drugiej mokrych. Następnie mokre wlewamy do suchych i energicznie mieszamy drewnianą łyżką, aż składniki się połączą. Przedkładamy do małej foremki i pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180 st. W przepsiach z sieci było napisane 30-40 minut mój piekł się 25 minut do suchego patyczka. 

Ciasto nie opadło ani o milimetr to jest plus, ale choć z wyglądu jest puszyste to w buzi zaczyna się lepić i jest dość ciężkie i wilgotne bez nasączania. Jedni powiedzą, że to plus, drudzy, że minus. U mnie to minus ;)  Idealny biszkopt jest super puszysty i delikatny, rozpływa się w ustach i jest lekki jak chmurka. 

Poza tym, aby ciasto wyrosło trzeba dodać sporo spulchniaczy, których smak jest niestety wyczuwalny. Także następnym razem dodam jakiś aromat, albo spróbuję z mniejszą ilością proszku i sody. 

Jest to fajny przepis na ciasto, można zrobić na spokojnie muffiny, albo wsypać do niego świeże owoce i upiec, ale jako baza do tortu - moim zdaniem - niekoniecznie. Dlatego następny biszkopt wegański do testu to ten z aquafaby. Będę zdawała relację z kolejnych prób i testów. 

Na zdjęciach widzicie tenże biszkopt przełożony kremem czekoladowym z białej fasoli, orzechami włoskimi, smietanką kokosową z nutą cynamonu i rozmarynu, obsypany malinami. 

Podzielę się jeszcze kremem z fasoli, bo jest sprawdzony i bardzo dobry. 

krem z fasoli
1 puszka białej fasoli
3 łyżki kakao
4 łyżki cukru lub innego słodzidła
3 łyżki wody 
3 łyżki oleju o neutralnym smaku 
opcjonalnie espresso lub 20 ml likieru kawowego czy innego aromatycznego alkoholu 
2 garści orzechów (dowolnych, ja użyłam włoskich)

Fasolę opłukujemy, do wysokiego naczynia wrzucamy wszystkie składniki poza orzechami i miksujemy na gadką masę. Jeśli będzie za gęsta możemy dodać jeszcze trochę oleju lub wody. Na koniec dodajemy orzechy, mieszamy łyżką i gotowe! 



Komentarze

  1. Mam bardzo niewielkie doświadczenie z biszkoptami (nawet taki na jajkach robiłam chyba tylko raz ), tak wiec z wielkim apetytem zjadłabym takie ciasto. duży plus za fasolę na słodko! :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

wegański smalec, czyli pasta z bałej fasoli

Nazwa tej pasty wydaje się kontrowersyjna i mało zachęcająca dla wegetarian i wegan :D Ale, ale .... to smarowidło z białej fasoli po pierwsze wygląda trochę jak smalec, po drugie jest przyprawiana podobnie jak smalec, a po trzecie zmielona biała fasola konsystencją nieco przypomina strukturę smalcu.  Zatem jest to smalec, bardzo smaczny smalec. Mjaaamka! Istnieje wiele opcji i możliwości przygotowania tzw. smalcu wegańskiego. A to z jabłkiem, a to ze śliwką, a to z dodatkiem kaszy jaglanej.To co prezentuję poniżej to wersja mocno klasyczna z zasmażaną cebulą i pestkami słonecznika udającymi skwarki. Nigdy chyba nie jadłam smalcu, przynajmniej nie pamiętam, ale z opisów innych ludzi i z książek wiem, że skwarki to ta chrupiąca tłusta drobinka i nie inaczej jest w mojej wersji.  Ilość przypraw zostawiam w kwestii upodobań, ale warto pamiętać, że sama fasola jest dość mdła w smaku. Ja osobiście lubię kiedy jest dużo majeranku, pasta jest wtedy szalenie ...

wegańska babka ziemniaczana

Babka ziemniaczana jest niewątpliwie podlaskim specjałem. Jak się okazje niekoniecznie dobrze znanym na zachodzie kraju. Jako, że pochodzę z Podlasia wychowałam się na babce, kiszce i pyzach, czyli potrawach których bazą są ziemniaki. Mój tato nie uznawał obiadu, w którym nie byłoby ziemniaków z wody, a weekend nie byłyby weekendem gdyby nie pojawiły się na śniadanie placki ziemniaczane. Jednym z moich piękniejszych wspomnień kulinarnych z dzieciństwa jest smak babki ziemniaczanej pieczonej przez moją babcię na wsi. Babka piekła się w piecu kaflowym, w tak zwanej dachówce, w żeliwnej misce. Och co to był za smak... Nie do odtworzenia. Później wyjechałam na studia do Poznania, stolicy Pyrlandii więc czułam się jak u siebie - ziemniaki królowały. Pyry z gzikiem, zapiekanki ziemniaczane, puree na sto sposobów... i jakoś tak zleciało parę pięknych lat. W Warszawie kartoszki cieszą się mniejszą popularnością, wszyscy chcą tu być fit i uważają, że kartofle tuczą. Modnie jest jeść bataty. Z ...

Wegański blok czekoladowy z czerwonej fasoli

Przepis w oldschoolowej formie 😉