Przejdź do głównej zawartości

Spaghetti z fasolki szparagowej w sosie szpinakowym


Bardzo prosty przepis na wiosenno-letni obiad.

Fasolkę umyłam, odcięłam końcówki i środkowe włókno. Nastawiłam garnek z wodą, do wrzącej wody wrzuciłam fasolkę, lekko osoliłam i gotowałam do miękkości. 

Obrałam i pokroiłam w kostkę jedną cebulę. Następnie wrzuciłam ją na patelnię z rozgrzanym olejem rzepakowym, smażyłam do momentu, kiedy się zeszkliła. Posypałam odrobinę solą, na patelnię 125 g szpinaku baby (spokojnie można wykorzystać każdy inny, świeży czy mrożony, akurat taki miałam w domu). Następnie dodałam dwa posiekane ząbki czosnku. Chwilę podsmażyłam, następnie dodałam puszkę mleka kokosowego, doprawiłam gałka muszkatołową sola i pieprzem, kiedy wszystko zaczęło bulgotać zmniejszyłam gaz i gotowałam 7 minut. Całość zblendowałam i zmieszałam z ugotowana fasolką. Ozdobiłam pomidorkami koktajlowymi i rozmarynem. 

Smacznego :)




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

wegański smalec, czyli pasta z bałej fasoli

Nazwa tej pasty wydaje się kontrowersyjna i mało zachęcająca dla wegetarian i wegan :D Ale, ale .... to smarowidło z białej fasoli po pierwsze wygląda trochę jak smalec, po drugie jest przyprawiana podobnie jak smalec, a po trzecie zmielona biała fasola konsystencją nieco przypomina strukturę smalcu.  Zatem jest to smalec, bardzo smaczny smalec. Mjaaamka! Istnieje wiele opcji i możliwości przygotowania tzw. smalcu wegańskiego. A to z jabłkiem, a to ze śliwką, a to z dodatkiem kaszy jaglanej.To co prezentuję poniżej to wersja mocno klasyczna z zasmażaną cebulą i pestkami słonecznika udającymi skwarki. Nigdy chyba nie jadłam smalcu, przynajmniej nie pamiętam, ale z opisów innych ludzi i z książek wiem, że skwarki to ta chrupiąca tłusta drobinka i nie inaczej jest w mojej wersji.  Ilość przypraw zostawiam w kwestii upodobań, ale warto pamiętać, że sama fasola jest dość mdła w smaku. Ja osobiście lubię kiedy jest dużo majeranku, pasta jest wtedy szalenie ...

wegańska babka ziemniaczana

Babka ziemniaczana jest niewątpliwie podlaskim specjałem. Jak się okazje niekoniecznie dobrze znanym na zachodzie kraju. Jako, że pochodzę z Podlasia wychowałam się na babce, kiszce i pyzach, czyli potrawach których bazą są ziemniaki. Mój tato nie uznawał obiadu, w którym nie byłoby ziemniaków z wody, a weekend nie byłyby weekendem gdyby nie pojawiły się na śniadanie placki ziemniaczane. Jednym z moich piękniejszych wspomnień kulinarnych z dzieciństwa jest smak babki ziemniaczanej pieczonej przez moją babcię na wsi. Babka piekła się w piecu kaflowym, w tak zwanej dachówce, w żeliwnej misce. Och co to był za smak... Nie do odtworzenia. Później wyjechałam na studia do Poznania, stolicy Pyrlandii więc czułam się jak u siebie - ziemniaki królowały. Pyry z gzikiem, zapiekanki ziemniaczane, puree na sto sposobów... i jakoś tak zleciało parę pięknych lat. W Warszawie kartoszki cieszą się mniejszą popularnością, wszyscy chcą tu być fit i uważają, że kartofle tuczą. Modnie jest jeść bataty. Z ...

Wegański blok czekoladowy z czerwonej fasoli

Przepis w oldschoolowej formie 😉