Gdy na zewnątrz śnieg, wiatr, mróz, a w środku śnieg wiatr i mróz nie pozostaje nic innego jak skulić się w sobie, schować się pod koc i zniknąć w nibylandii snów i czekać wiosny w sercu i w przyrodzie. Można też zebrać się w sobie, włączyć jakąś smętną playlistę, przebrać się w ulubione wyciągnięte kwieciste rajty, zarzucić na siebie ażurowy, ale ciepły sweterek i przewlec się do kuchni by spróbować ugotować coś co rozgrzeje zziębniętą duszę. Jakąś zupę, która od wewnątrz nagrzeje i ukoi najpierw ciało, a później serce. Tak szaro i buro, brakuje kolorów. Brakuje słońca.. Biorę jedną cebulę dwa ząbki czosnku obieram i kroję cebulę w kostkę. Zielony garnek z abstrakcyjnym wzorkiem na przedzie stawiam na kuchence gazowej, na dno wlewam olej rzepakowy, podsmażam w nim cebulkę dodaję zmiażdżony czosnek, doprawiam solą pieprzem 1/2 łyżeczki kurkumy gdy ta miła papka zmienia się pod wpływem ciepła w aromatyczną mgiełkę rozprzestrzeniającą s...
I will feed your body and soul