Nie jestem pewna, czy nie nakłamałam w tytule postu, gdyż nie wiem, czy to co prezentuje się na zdjęciu poniżej jest omletem. Uwielbiam jajka na wszelakie sposoby, ale nie znam nomenklatury dań z jajami. Nie przeszkadza mi to co prawda w gotowaniu i konsumpcji, ale czuję że, będę musiała ten brak wiadomości nadrobić wkrótce. Póki co prezentuje przepis na danie z jajek z duuużą ilością zieleninki.
Zaczęłam od umycia i osuszenia rukoli, szczypiorku z domowej uprawy parapetowej i pomidorka w temperaturze pokojowej (nie cierpię zimnych pomidorów!). Następnie oddzieliłam białka od żółtek dwóch jaj pochodzących od szczęśliwych kur. Do żółtek dolałam dwa chlusty wody, trzy czubate łyżeczki mąki i pół łyżeczki słodkiej papryki, zamieszałam wszystko. Postawiłam patelnię na mały gaz, by oliwa z oliwek rozgrzała się odpowiednio. Posoliłam odrobinę białka i przystąpiłam do ubijania na sztywną pianę. Następnie połączyłam obie masy lekko mieszając łyżką i przelałam masę na patelnię. Przykryłam pokrywką i smażyłam kilka minut na wolnym ogniu. Posiekałam szczypiorek i pokroiłam pomidorka. Przerzuciłam omlet na drugą stronę i ułożyłam pomidorki by się podgrzały. Już na talerzu w placek wcisnęłam dużą ilość rukoli. Voila!
Brakowało mi jakiegoś sosu o którym nie pomyślałam wcześniej, więc skorzystałam z gotowego sosu Cesar, takie małe zło ;))
Komentarze
Prześlij komentarz