Przejdź do głównej zawartości

cieciorka w sosie pomidorowym, puree ziemniaczane z kiełkami oraz smaczną i zdrową surówkę z czerwonej kapusty + kasza jaglana

Kiedy trzeba pisać magisterkę, bo termin goni... och jak dobrze się wtedy gotuje, sprząta, pierze, a może i nawet prasuje! Milion rzeczy jest do zrobienia... nawet okna by się z chęcią umyło..





Dziś wspólnymi siłami z współlokatorką również cierpiącą z powodu pisania pracy magisterskiej ugotowałyśmy cieciorkę w sosie pomidorowym, puree ziemniaczane z kiełkami oraz smaczną 
i zdrową surówkę z czerwonej kapusty. Porcja niebotycznie wielka. Ilości na każdym talerzu spokojnie starczyły by dla dwojga. 

Puree:
Ugotowane ziemniaki zmiażdżone i wymieszane z łyżką majonezu i łyżeczką masła, do tego troszkę soli i troszkę więcej pieprzu. Na koniec spor garść kiełków, zamieszane i gotowe!

Cieciorka w sosie pomidorowym:
Na rozgrzaną patelnię wlałam trochę oliwy z oliwek i podsmażyłam pół cebulki na złoty kolor. Doprawiłam solą, pieprzem, słodką papryką. Wrzuciłam puszkę krojonych pomidorów. Przypomniałam sobie, że mam susz warzywny (marchewka, pietruszka, seler, por) dosypałam garstkę do smaku. Wszystko zaczęło bulgotać i ładnie pachnieć. Pozostawiłam sos na wolnym ogniu na jakieś 10 minut. Zza chmur wyszło słonce, otworzyłam okno. I otworzyłam puszkę cieciorki, opłukałam i zostawiłam by odsączył się nadmiar wody. Na koniec dodałam ciecierzycę i posypałam jeszcze suszonym rozmarynem i koperkiem. 

Surówka:
Pół główki czerwonej kapusty skroiłam nożem farbując sobie ręce, prawie jak henną. Dodałam łyżkę majonezu i dosłownie kilka ziarenek soli. Kapusta jest bogata w kwas foliowy, a poza tym jest pyszna, taka chrupiąca i soczysta jednocześnie. I lekko ostra i lekko słodkawa. Poezja!

Kasza jaglana:
Last but not least. Zanim przyszedł pomysł na puree, nastawiłam kaszę jaglaną. Na jedną ilość kaszy szykuje się 3 ilości wody. Wsypujemy kaszę do wrzątku i gotujemy pod przykryciem na wolnym ogniu. Nie należy jej mieszać, ponoć wtedy się nie przypala. Ale trzeba pilnować, żeby woda się nie wygotowała. Myślę, że to było jakieś 20-25 minut.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

wegański smalec, czyli pasta z bałej fasoli

Nazwa tej pasty wydaje się kontrowersyjna i mało zachęcająca dla wegetarian i wegan :D Ale, ale .... to smarowidło z białej fasoli po pierwsze wygląda trochę jak smalec, po drugie jest przyprawiana podobnie jak smalec, a po trzecie zmielona biała fasola konsystencją nieco przypomina strukturę smalcu.  Zatem jest to smalec, bardzo smaczny smalec. Mjaaamka! Istnieje wiele opcji i możliwości przygotowania tzw. smalcu wegańskiego. A to z jabłkiem, a to ze śliwką, a to z dodatkiem kaszy jaglanej.To co prezentuję poniżej to wersja mocno klasyczna z zasmażaną cebulą i pestkami słonecznika udającymi skwarki. Nigdy chyba nie jadłam smalcu, przynajmniej nie pamiętam, ale z opisów innych ludzi i z książek wiem, że skwarki to ta chrupiąca tłusta drobinka i nie inaczej jest w mojej wersji.  Ilość przypraw zostawiam w kwestii upodobań, ale warto pamiętać, że sama fasola jest dość mdła w smaku. Ja osobiście lubię kiedy jest dużo majeranku, pasta jest wtedy szalenie aromatycz

Wegański blok czekoladowy z czerwonej fasoli

Przepis w oldschoolowej formie 😉

wegańska babka ziemniaczana

Babka ziemniaczana jest niewątpliwie podlaskim specjałem. Jak się okazje niekoniecznie dobrze znanym na zachodzie kraju. Jako, że pochodzę z Podlasia wychowałam się na babce, kiszce i pyzach, czyli potrawach których bazą są ziemniaki. Mój tato nie uznawał obiadu, w którym nie byłoby ziemniaków z wody, a weekend nie byłyby weekendem gdyby nie pojawiły się na śniadanie placki ziemniaczane. Jednym z moich piękniejszych wspomnień kulinarnych z dzieciństwa jest smak babki ziemniaczanej pieczonej przez moją babcię na wsi. Babka piekła się w piecu kaflowym, w tak zwanej dachówce, w żeliwnej misce. Och co to był za smak... Nie do odtworzenia. Później wyjechałam na studia do Poznania, stolicy Pyrlandii więc czułam się jak u siebie - ziemniaki królowały. Pyry z gzikiem, zapiekanki ziemniaczane, puree na sto sposobów... i jakoś tak zleciało parę pięknych lat. W Warszawie kartoszki cieszą się mniejszą popularnością, wszyscy chcą tu być fit i uważają, że kartofle tuczą. Modnie jest jeść bataty. Z