Opatulona mięciutkim kocem z filiżanką kawy piszę do Was, by podzielić się nowym pomysłem na śniadanie. Chłodny i szary jesienny poranek najlepiej rozpocząć ciepłym i pożywnym śniadaniem. Wolna niedziela kusi, aby się porozpieszczać i lenić. Gdybym była prezydentem, to wprowadziłabym prawo nakazujące jadanie niedzielnych śniadań tylko i wyłącznie w łóżku!
Placuszki to bardzo prosty przepis. 1 jajko od wiejskiej kury, która zaznała życia, trochę wody, trochę mąki pszennej, szczypta soli i sody oraz mała łyżeczka ziół prowansalskich. Jajko trzeba ubić, dodać mąkę i wodę, dokładnie wymieszać i doprawić. Konsystencja lejąca, dość gęsta. Smażymy na rozgrzanej patelni.
Placuszki zaserwowałam sobie z pastą z czerwonej fasoli o smaku suszonych pomidorów z bazylią i czosnkiem - przepis znajdziecie TU oraz z masłem orzechowym - przepis TU z pietruszką i granatem. Do tego filiżanka damn good coffee :) uzupełniana w nieskończoność.
Przepyszne to śniadanie. Nie zajmuje wiele czasu, jeśli ma się wcześniej przygotowane pasty, to zaledwie 10 minut roboty, a znacznie dłuższa przyjemność :) Rozpieszczajcie się jak należy cały długi dzień.
Komentarze
Prześlij komentarz