Co prawda tylko w weekendy jadam leniwe śniadania, a jutro jest wtorek, ale może ktoś akurat będzie miał troszkę wolnego czasu rano i może zainspiruje się tą propozycją śniadaniową. W zasadzie przygotowanie takiego zestawu zajmuje tyle samo czasu co ugotowanie porannej owsianki, ale szkoda coś takiego jeść na szybko ;)
Jaja w chlebie i odświeżająca sałatka. Dla mnie inspiracją do tego śniadania było wspomnienie z dzieciństwa, kiedy to w sobotnie poranki tato robił śniadania. Tato był przyzwyczajony wstawać wcześnie rano, wiadomo do pracy chodził na siódmą, to i w soboty nie mógł długo spać, więc te poranki dla mnie były środkiem nocy. Ale..jak poczułam nęcący zapach smażonego chleba to nie sposób było nie zwlec się z łóżka i nie zjeść tych pyszności.
Tato wykrawał z kromki chleba baltonowskiego środek, na patelni rozgrzewał olej i układał pieczywo następnie wbijał ostrożnie do środka jajko, lekko przyprawiał i zapiekał chwilę na jednej stronie i przewracał na drugą. Żeby było na bogato kładł na wierzch kawałeczek szynki i plasterek żółtego sera. Do tego keczup, majonez i kubek czarnej herbaty. Co to były za śniadania...
Ja dziś robię trochę, ale tylko trochę lżejszą wersję bez sera i szynki. Pszenne pieczywo, jajko, trochę słodkiej papryki i soli do smaku. Majonez i keczup zostają, ale w subtelnej ilości.
Do tego lekka sałatka z avokado, pomidorków, rzodkiewki i odrobiny czerwonej cebulki doprawione solą, pieprzem, sokiem z cytryny i oliwą z oliwek.
Gotowe. Smacznego!
Komentarze
Prześlij komentarz