Przejdź do głównej zawartości

wegański majonez (z aquafaby)

W sobotę potrzebowałam ugotować obiad w 15 minut i to jeszcze taki, żeby wytrawnemu mięsożercy smakował... Raz, dwa, trzy co by tu... Wymyśliłam! Gulasz z cieciorki. Nie znam człowieka, który by nim pogardził. Złapałam za puszkę, otworzyłam i już chciałam ja odcedzić cieciorę wylewając wodę do zlewu, ale w ostatniej chwili olśniło mnie i się opamiętałam. O mały włos nie pozbyłam się drogocennej AQUAFABY. Tak została nazwana w wegańskim świecie owa woda z cieciorki, z której to można zrobić przeróżne cuda. Między innymi słodką bezę i majonez. Za bezami nigdy nie przepadałam, ale majonez... och jest bliski memu sercu... a raczej cholesterolowi. 



Miałam sporo wątpliwości jaki to majonez mi z tego wyjdzie, bo o ile mogę się zgodzić, że aquafaba jest podobna w kolorze, konsyetnji a nawet swoim braku zapachu podobna do białka kurzego, to przecież majonez robi się z żółtkiem. Ale cóż, mogłam stracić co najwyżej szklankę oleju. Powiem Wam jedno - opłacało się zaryzykować.
Majonez wyszedł nieziemski. Cudowna, lekka konsystencja. W smaku bardzo dobry, delikatny, wyważony. I do tego jedwabiście biały. Smakuje jak najprawdziwszy i to dobrej jakości majonez. 


Byłam w szoku jakie to dobre wyszło. Mniam mniam mniam.

Skorzystałam z przepisu Marty Dymek, który jest dostępny na stronie Jadłonomia.pl. Nieznacznie tylko zmieniłam proporcje dodatków.


Składniki:
125 ml aquafaby
1 łyżeczka płatków drożdżowych (wg mnie można pominąć)
2 łyżeczki soku z cytryny lub octu
1 łyżeczka musztardy Kcyńskiej oczywiście
1/2 łyżeczki soli (opcjonalnie czarnej soli)
1/23 łyżeczki miodu lub innego słodkiego smaku
ok. 1 i 1/2 szklanki oleju rzepakowego lub słonecznikowego


Sposób przygotowania jest banalnie prosty. Wszystkie składniki poza olejem wrzucamy do wysokiego naczynia i ubijamy na piankę około 3 minutki. Następnie powoli wlewamy olej i ubijamy, aż powstanie miła oku puszysta biała pianka. Majonez po przełożeniu do słoika trzymamy w lodówce, zgęstnieje jeszcze pod wpływem zimna.

Tak się zaaferowałam tym majonezem, że już podaruję sobie tym razem przepis na gulasz. Informuję tylko, że wyszedł smaczny. Do niego ugotowałam ziemniaczki i zrobiłam surówkę z majonezem :D 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

wegański smalec, czyli pasta z bałej fasoli

Nazwa tej pasty wydaje się kontrowersyjna i mało zachęcająca dla wegetarian i wegan :D Ale, ale .... to smarowidło z białej fasoli po pierwsze wygląda trochę jak smalec, po drugie jest przyprawiana podobnie jak smalec, a po trzecie zmielona biała fasola konsystencją nieco przypomina strukturę smalcu.  Zatem jest to smalec, bardzo smaczny smalec. Mjaaamka! Istnieje wiele opcji i możliwości przygotowania tzw. smalcu wegańskiego. A to z jabłkiem, a to ze śliwką, a to z dodatkiem kaszy jaglanej.To co prezentuję poniżej to wersja mocno klasyczna z zasmażaną cebulą i pestkami słonecznika udającymi skwarki. Nigdy chyba nie jadłam smalcu, przynajmniej nie pamiętam, ale z opisów innych ludzi i z książek wiem, że skwarki to ta chrupiąca tłusta drobinka i nie inaczej jest w mojej wersji.  Ilość przypraw zostawiam w kwestii upodobań, ale warto pamiętać, że sama fasola jest dość mdła w smaku. Ja osobiście lubię kiedy jest dużo majeranku, pasta jest wtedy szalenie aromatycz

Wegański blok czekoladowy z czerwonej fasoli

Przepis w oldschoolowej formie 😉

wegańska babka ziemniaczana

Babka ziemniaczana jest niewątpliwie podlaskim specjałem. Jak się okazje niekoniecznie dobrze znanym na zachodzie kraju. Jako, że pochodzę z Podlasia wychowałam się na babce, kiszce i pyzach, czyli potrawach których bazą są ziemniaki. Mój tato nie uznawał obiadu, w którym nie byłoby ziemniaków z wody, a weekend nie byłyby weekendem gdyby nie pojawiły się na śniadanie placki ziemniaczane. Jednym z moich piękniejszych wspomnień kulinarnych z dzieciństwa jest smak babki ziemniaczanej pieczonej przez moją babcię na wsi. Babka piekła się w piecu kaflowym, w tak zwanej dachówce, w żeliwnej misce. Och co to był za smak... Nie do odtworzenia. Później wyjechałam na studia do Poznania, stolicy Pyrlandii więc czułam się jak u siebie - ziemniaki królowały. Pyry z gzikiem, zapiekanki ziemniaczane, puree na sto sposobów... i jakoś tak zleciało parę pięknych lat. W Warszawie kartoszki cieszą się mniejszą popularnością, wszyscy chcą tu być fit i uważają, że kartofle tuczą. Modnie jest jeść bataty. Z