Sierpień upłynął mi pod znakiem wakacji. No dobra byłam też trochę w pracy, w tak zwanym międzyczasie, żeby uzbierać jakieś drobne na przetrwanie następnego miesiąca. 31 dni przeleciało mi tak szybko, że dopiero 4 września zorientowałam się, że mój ulubiony miesiąc w roku się skończył. Teraz o 19.30 jest już ciemno, poranki i wieczory są chłodne i wilgotne, idzie jesień.. Co dobrego z tego? Może będę miała więcej przestrzeni na doglądanie mojego sieciowego dziecka i stanę się przykładną blogerką ;)
Pierwszym krokiem jest nowy, a właściwie i nowy i pierwszy cykl na mojej stronie. Będzie to seria wpisów dotyczących zastosowania ziół w kuchni. Postaram się umieścić jak najwięcej przydatnych i w miarę interesujących informacji. O bazylii, tymianku, rozmarynie i paru innych bez których nie wyobrażam sobie życia!
Wszystkie wpisy będę w etykiecie oznaczonej oryginalnym hasłem "ZIOŁA"
Pozdrawiam ciepło z pachnącej PRL-em, wyglądającej na lata 90. , niemniej jednak klimatyzowanej przestrzeni czytelni Biblioteki Narodowej w centrum świata :D Czekam na książki o ziołach i... te o tematyce na cykl numer dwa, który niech pozostanie jeszcze owiany tajemnicą.
Smacznego dnia!
PS: Na obrazku rozmarinus, źródło: Wikipedia
PS: Na obrazku rozmarinus, źródło: Wikipedia
Komentarze
Prześlij komentarz