Nie wiem jak to się stało, że przez tyle lat nie zamieściłam przepisu na zupę pomidorową. Jest to jedno z moich ulubionych dań. Robię ja na setki takich samych sposobów. Dziś prezentuję wersję późno letnią, kiedy pomidorki kosztują 2 zł za kilogram to, aż żal nie wziąć siatki dojrzałych owoców do domu.
Jak zrobić przepyszny krem w nie całe pół godziny?
Wystarczy mieć:
- 1 kg pomidorów
- 1 cebulę
- 2 ząbki czosnku
- gałązkę bazylii
- sól, pieprz
- łyżeczkę słodkiej papryki
- łyżeczkę miodu (opcjonalnie)
- olej
Cebulę obieramy i kroimy w kostkę. Na dno garnka wlewamy olej, gdy się podgrzeje wrzucamy cebulę i lekko solimy, przykrywamy. Następnie obieramy czosnek i zgniatamy go, dodajemy do cebuli, kiedy to się grzecznie szkli na małym ogniu mu myjemy i kroimy w cząstki pomidory (usuwając zieloną część). Wrzucamy do garnka pomidory, gałązkę bazylii i gotujemy dosłownie kilka minut, blendujemy całość na gładki krem i dodajemy pozostałe przyprawy wedle smaku.
Gestość zupy zależy od rodzaju pomidorów, kiedy kupiłam malinowe - zupa wyszła dość rzadka i musiałam długo ją ucierać, bo skórki były twardsze, kiedy gotowałam ją z pomidorów rzymskich, musiałam dodać odrobinę wody, ponieważ miały baaaardzo dużo miąższu, a praktycznie brak pestek. Zatem polecam poeksperymentować i sprawdzić jaka Wam najbardziej pasuje!
Zupę posypuję tym co akurat mam pod ręką, tym razem była to natka pietruszki i pestki ze słonecznika i dyni.
Smacznego!
Komentarze
Prześlij komentarz