Przejdź do głównej zawartości

warzywny obiad

Po długiej zimowej przerwie, powiew wiosny..
Wietrzne miałam dziś sny i wieje od rana w moim mieście... na spacerze z pieszczochem myślałam, że urwie mi głowę, na szczęście słońce niweluje nieprzyjemne uczucie odrywania się czlonków ciała od całości.
Choć z jednej strony wiatr sprawia, że nie chce mi się wychodzić z domu, zwijam się w kłębek, opatulam szczelnie chustką, płaszczem  i  nieudolnie osłaniam przed przeszywającym chłodem, to z drugiej strony w wietrze jest coś orzeźwiającego.. nowego i ożywczego. Kiedy mu się poddaję paradoksalnie zaczynam odczuwać wiatr jako własną siłę...

Po długim spacerze zgłodniałam, propozycja na dziś to talerz pełen zdrowia. Przygotowany w 25 minut.

Obrałam 4 nieduże ziemniaki, pokroiłam na mniejsze części i wrzuciłam do garnuszka z niewielką ilością wody i odrobiną soli himalajskiej.

Następnie nastawiłam drugi garnek z wodą na warzywa na parze. Obrałam, umyłam i pokroiłam w plasterki ładną marchewkę. Umyłam paprykę i połowę przekroiłam na 3 części. Gdy woda się zagotowała do koszyczka (do gotowania na parze) wrzuciłam marchewkę, gdy zmiękła po jakichś 15 minutach dołożyłam paprykę, która by "dojść" potrzebuje niecałe 10 minut.

W tak zwanym międzyczasie zagotowałam wodę w czajniku i sparzyłam nią pomidora, obrałam ze skórki, pokroiłam w plasterki, polałam sosem vinegret i posypałam szczypiorkiem.

Gdy ziemniaki zmiękły, a woda wyparowała w większości, wyłączyłam gaz. Dodałam łyżeczkę masełka i podusiłam ziemniaki (uwaga: nie odlewałam wody, celowo gotowałam je w małej ilości, ponieważ w wodzie zostaje większość witamin, a tak woda zastępuje mleko i zachowane zostają witaminki).

Wyłożyłam wszystko na talerz, warzywa posypałam świeżo zmielonymi nasionami siemienia lnianego.

Zdrowe, szybkie, proste i pyszne!



Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

wegański smalec, czyli pasta z bałej fasoli

Nazwa tej pasty wydaje się kontrowersyjna i mało zachęcająca dla wegetarian i wegan :D Ale, ale .... to smarowidło z białej fasoli po pierwsze wygląda trochę jak smalec, po drugie jest przyprawiana podobnie jak smalec, a po trzecie zmielona biała fasola konsystencją nieco przypomina strukturę smalcu.  Zatem jest to smalec, bardzo smaczny smalec. Mjaaamka! Istnieje wiele opcji i możliwości przygotowania tzw. smalcu wegańskiego. A to z jabłkiem, a to ze śliwką, a to z dodatkiem kaszy jaglanej.To co prezentuję poniżej to wersja mocno klasyczna z zasmażaną cebulą i pestkami słonecznika udającymi skwarki. Nigdy chyba nie jadłam smalcu, przynajmniej nie pamiętam, ale z opisów innych ludzi i z książek wiem, że skwarki to ta chrupiąca tłusta drobinka i nie inaczej jest w mojej wersji.  Ilość przypraw zostawiam w kwestii upodobań, ale warto pamiętać, że sama fasola jest dość mdła w smaku. Ja osobiście lubię kiedy jest dużo majeranku, pasta jest wtedy szalenie aromatycz

Wegański blok czekoladowy z czerwonej fasoli

Przepis w oldschoolowej formie 😉

wegańska babka ziemniaczana

Babka ziemniaczana jest niewątpliwie podlaskim specjałem. Jak się okazje niekoniecznie dobrze znanym na zachodzie kraju. Jako, że pochodzę z Podlasia wychowałam się na babce, kiszce i pyzach, czyli potrawach których bazą są ziemniaki. Mój tato nie uznawał obiadu, w którym nie byłoby ziemniaków z wody, a weekend nie byłyby weekendem gdyby nie pojawiły się na śniadanie placki ziemniaczane. Jednym z moich piękniejszych wspomnień kulinarnych z dzieciństwa jest smak babki ziemniaczanej pieczonej przez moją babcię na wsi. Babka piekła się w piecu kaflowym, w tak zwanej dachówce, w żeliwnej misce. Och co to był za smak... Nie do odtworzenia. Później wyjechałam na studia do Poznania, stolicy Pyrlandii więc czułam się jak u siebie - ziemniaki królowały. Pyry z gzikiem, zapiekanki ziemniaczane, puree na sto sposobów... i jakoś tak zleciało parę pięknych lat. W Warszawie kartoszki cieszą się mniejszą popularnością, wszyscy chcą tu być fit i uważają, że kartofle tuczą. Modnie jest jeść bataty. Z